Sprawy zaspokajania potrzeb mieszkaniowych obywateli to obowiązki spoczywające na państwie, samorządzie terytorialnym jak i też na spółdzielniach mieszkaniowych, reaktywowanych od 1956 r., po nieznacznej przerwie w działaniu. Mimo to, widoczny w Polsce deficyt mieszkaniowy jest na stosunkowo wysokim poziomie.
Gminy nie posiadają środków finansowych na budowanie mieszkań komunalnych, a oczekiwanie w „kolejce” na przydział mieszkania wynosi w optymistycznej perspektywie kilka lat, realnie jednak wydłużając się do lat kilkunastu. Mimo powstawania nowych, ładnych, czy modnych ostatnio, ekologicznych inwestycji, brak jest równowagi między potrzebującymi lokali mieszkalnych, a ich podażą w miastach. Problem tego zjawiska znajduje uzasadnienie głównie w kwestii finansowej – choć mimo wdrażanych i wycofywanych programów rządowych, młodych Polaków nadal nie stać na zakup własnego „M”,stąd koniecznością często staje się „pomoc” ze strony banku. Aczkolwiek podjęcie nawet trzydziestoletniej „współpracy” z tym podmiotem, choć czasem koniecznie, okazać się może fatalne w skutkach. Państwo, jednostki samorządu terytorialnego czy też spółdzielnie mieszkaniowe powinny skoncentrować się na prowadzeniu skutecznej polityki mieszkaniowej, gdyż w przeciwnym razie, najgorszy scenariusz jawić się może jako tragedia wielu rodzin, bezdomność, patologie, i wykluczenie społeczne czy emigracje do miejsc, gdzie taka podstawowa potrzeba zostanie zaspokojona.
„Wielka płyta” vs nowe budownictwo
Obserwując średnią cenę metra kwadratowego za lokal mieszkalny w nowym budownictwie, a w zabudowie prefabrykowanej nie trzeba być analitykiem rynku nieruchomości by wychwycić różnicę między nimi i stwierdzić, iż „wielka płyta” wygrywa ceną. Pozostałe determinanty zniechęcające przed nabyciem „świeżych, nowych” mieszkań to także m.in. ich kiepska lokalizacja, słaba infrastruktura i częsty brak zieleni. Stąd warto odnieść do historii polskiego budownictwa wielkopłytowego, którym zainteresowanie jest wyraźne ( np. w Krakowie ok. 40 proc. ofert sprzedaży nieruchomości to mieszkania w takich budynkach).
Powrót do przeszłości
W Polsce historia tzw. „wielkiej płyty” sięga końca lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Miasta polskie wskutek działań podejmowanych podczas drugiej wojny światowej doznały znacznego uszczerbku pod względem liczby utraconych mieszkań. Zły stan techniczny budynków spowodował, iż system budownictwa opartego na modułach prefabrykowanych, przygotowanych poza placem budowy, wydawał się być optymalnym rozwiązaniem. Rosnąca liczba „potrzebujących” własnego „M” nie była adekwatna do zasobów dostępnych lokali, stąd brak mieszkań przemówił za wyborem takiej formy budownictwa i miał być szybkim rozwiązaniem problemu.
Władze państwowe podjęły więc decyzję o masowym procesie tworzenia mieszkań w nowej technologii, generującej nowe powierzchnie w bardzo krótkim czasie. Niestety przez pryzmat finansowy koncepcja ta nie okazała się być ekonomiczna. Długi czas oczekiwania na odbiór lokali, braki w dostępności materiałów budowlanych i wysokie koszty transportu wielkogabarytowych elementów nie przedstawiały zbyt optymistycznie nowej idei państwa na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych swoich obywateli. Kwestia jakości budownictwa stała się również dyskusyjna. Obecny stan techniczny wielu budynków budowanych od lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku pozostawia wiele do powiedzenia. Częstokroć stosunkowo niski koszt wykonania spowodował, iż wiele obiektów posiada do dziś dzień wady, które nie tylko reprezentują niski standard użytkowy mieszkań, ale nawet zagrażają całości konstrukcji budynku.
„Wielka płyta”- pokochać czy burzyć?
Budownictwo wielkopłytowe posiada kilka znamiennych przymiotów, które prezentują je w bardzo korzystnym świetle na tle nowych budynków czy też nieruchomości zbudowanych w ramach technologii tradycyjnej. Niewielkie metraże mieszkań, lokalizacja powiązana z bogatą infrastrukturą (przedszkola, szkoły, przychodnie, sklepy), a zwłaszcza cena to zmienne będące często kartą przetargową dla młodych małżeństw i studentów, głównych nabywców mieszkań w wielkiej płycie, przerzucających na drugie miejsce nowe budownictwo, częstokroć takich „atrakcji” nie posiadających. Bezsprzeczne walory wielkiej płyty to również przestrzenność i tereny zielone między blokami.
Aczkolwiek wielkiej „zdartej” płyty nie można rozpatrywać wyłącznie w samych superlatywach. Należy poznać też przyczyny, które odstraszają poszukujących własnego mieszkania przed nabyciem go w bloku wykonanego w powyższej technologii. Pierwsze primo to przede wszystkim niedostateczna izolacja termiczna i akustyczna (choć w aspekcie zapewnienia właściwej akustyki budynku często nowe inwestycje okazują się być błędnie zaprojektowane), szkaradna architektura, będąca czasami uosobnieniem niespełnionych pod kątem artystycznym prezesów spółdzielni mieszkaniowych. Ponadto powszechne w obiegu są utrwalone stereotypy przedstawiające budownictwo wielkopłytowe jako mało bezpieczne siedlisko „blokersów” czy marginesu społecznego.
Mimo powyższego wydaje się, iż „stare” myślenie o „wielkiej płycie”, ustępuje miejsca nowemu podejściu młodych ludzi, którzy mają świeże i odmienne nastawienie do tego typu budownictwa, odnajdując w nim wiele pozytywów. Stąd zasadne jest wykorzystanie tego „starego” zasobu mieszkaniowego w procesie odnowy polskich miast i tworzenia powierzchni mieszkaniowych dla kolejnych pokoleń.
„Spa” dla „wielkiej płyty”
Budynki z prefabrykatów „trzymają się twardo” aczkolwiek wymagają pewnego „liftingu”, który przynieść mógłby pozytywny efekt w postaci zaspokojenia, w pewnym stopniu, potrzeb mieszkaniowych wielu polskich rodzin. Tak naprawdę problem „wielkiej płyty” nie sprowadza się tyle co do wzmocnienia konstrukcji czy poprawy ocieplenia i akustyki, lecz do wymagań samych poszukujących lokali. Coraz częściej potrzebujemy więcej przestrzeni, większego metrażu, chcemy mieć jasne, ustawne mieszkania, co poniekąd lokale w wieżowcach wielkopłytowych nie są w stanie zapewnić. Rozwiązań szukać należy w poprawie komfortu mieszkania w tego typu budynkach. Programy ratowania „wielkiej płyty” powinny więc polegać na kompleksowej rewitalizacji, a nie jedynie technicznej modernizacji bloków.
Jakie działania należałoby podjąć w celu zwiększenia atrakcyjności budownictwa wielkopłytowego, które przekładałyby się poniekąd na realizację przez państwo funkcji zaspokajania potrzeb mieszkaniowych swoich obywateli? Na początku tak naprawdę istotna jest weryfikacja stanu technicznego budynków i próba podjęcia decyzji, które obiekty rewitalizować, a które należy zlikwidować. Warto również w tej kwestii uwzględnić czynnik społeczny jakim jest zaangażowanie mieszkańców danego osiedla do wyrażenia swojej opinii na temat rewitalizacji w formie rozmów informacyjnych czy organizacji komitetów społecznych i szerokiej konsultacji.
Podążając zachodnim tropem
Władze polskie powinny bazować na doświadczeniach swoich zachodnich sąsiadów w kwestii rewitalizacji budynków wielkopłytowych, albowiem kiedy w Polsce „wielka płyta” przeżywała swoje „złote lata”, w innych krajach Europy (Niemcy, Francja, Holandia, Wielka Brytania, Dania, Szwecja czy Czechy) obmyślano już i systematycznie wdrażano programy
Trafnymi pomysłami na odnowienie „wielkiej płyty”, jakich doświadczyły podmioty prowadzące proces rewitalizacji na Zachodzie są z pewnością takie kwestie techniczne jak:
Całkiem dobrą opcją jest ocieplanie budynków przy użyciu wełny mineralnej, która dodatkowo daje lokatorom zabezpieczenie ogniowe, lepszą akustykę, trwałość elewacji. Powyższy sposób przekładać się będzie również na koszty użytkowania mieszkań, co jest istotne dla ich obecnych i przyszłych użytkowników. Dodatkowo, widoczne coraz częściej na polskich osiedlach kolorowe elewacje z różnorodnymi motywami poprawiają znacząca estetykę bloków.
Bazując na niemieckich architektach można by stosować inne nowatorskie rozwiązania jak dobudowywanie wind zewnętrznych, loggii i balkonów i zabudowywanie ich na ostatnich kondygnacjach na ogrody zimowe. Wszystko to może być oparte na lekkich konstrukcjach stalowych. Zmiana konstrukcji dachu na nowy, dwuspadowy to również dobry pomysł na „odświeżenie” blokowisk. Większe zagospodarowanie przestrzeni jaka znajduje się między budynkami na place zabaw, tereny zielone i inne obiekty rekreacyjne stanowić mogą „wabik” na potencjalnych nabywców, zwłaszcza młodych małżeństw z dziećmi.
Monitorowanie struktury demograficznej osiedli przez podmioty nimi zarządzające, to ważny element rewitalizacji. Informacje o wieku lokatorów pozwalają na trafniejsze podejmowanie decyzji przy pracach remontowych danego kompleksu bloków.
Warto więc zmienić niechlujny przymiot brzydoty , którym „wielka płyta” jest obarczona (nawet tygodnik Polityka przeprowadził ranking 15 najbrzydszych rzeczy w Polsce i wielkopłytowe elewacje zajęły „znamienne” miejsce 9, będąc za bazarami i kolejowiskami i powziąć działania podążające ku nadaniu jej „drugiego życia”.
Rząd przygotował projekt ustawy, dzięki której zostanie ułatwiony dostęp do kilkudziesięciu zawodów, w tym pośrednika w obrocie nieruchomościami.Planowane zmiany nie zostały przyjęte z entuzjazmem przez pośredników nieruchomości. W branży przeważają głosy, że dopuszczenie do zawodu osób bez odpowiednich kwalifikacji będzie skutkowało obniżeniem jakości świadczonych usług, co w rezultacie odbije się negatywnie na bezpieczeństwie transakcji klientów korzystających z usług biur nieruchomości. Pojawiają się jednak również opinie, że rynek sam zweryfikuje profesjonalizm działających na nim podmiotów, a najsłabsze biura w końcu nie wytrzymają konkurencji i zakończą działalność.
Co zmiany oznaczają dla klientów?
– Z pewnością pojawienie się na rynku osób zachęconych zniesieniem ograniczeń dostępu do zawodu, które nie dysponują odpowiednim doświadczeniem i wiedzą, spowoduje pewne zamieszanie. Jestem jednak przekonany, że sami klienci biur nieruchomości, wybierając tylko sprawdzonych i profesjonalnych pośredników, przyczynią się do uporządkowania tego rynku – mówi Krzysztof Pelowski, dyrektor ds. rozwoju sieci Północ Nieruchomości. – Co istotnepolski rynek nieruchomości wzoruje się na modelach zachodnich, a tam standardem jest wyłączność, która oznacza, że tylko jedno biuro promuje daną nieruchomość współpracując z innymi biurami. Dlatego też ważnym jest, żeby na samym początku wybrać dobrego pośrednika, który dołoży wszelkich starań, aby sprzedać naszą nieruchomość – dodaje.
Dla przeciętnego klienta biura nieruchomości deregulacja na pierwszy rzut oka nie oznacza większych zmian. Należy jednak pamiętać, że wraz z likwidacją licencji zawodowych zniknie odpowiedzialność zawodowa pośredników. Obecnie, w razie niezadowolenia z usług pośrednika możemy złożyć skargę do Komisji Odpowiedzialności Zawodowej, która w przypadku poważniejszego naruszenia przepisów przez pośrednika ma prawo odebrać mu uprawnienia zawodowe. Jeżeli licencje zostaną zlikwidowane, oszukanym klientom pozostanie dochodzenie swoich praw w sądzie na drodze cywilnej.
Wątpliwe jest też, aby nastąpiły znaczące obniżki wynagrodzeń pośredników. Miesięczne utrzymanie niewielkiego samodzielnego biura nieruchomości kosztuje od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, z czego większą część tej kwoty pochłaniają wydatki na reklamę. Niewielkie biuro obsługujące średnio w miesiącu 2-3 transakcje musi utrzymać wysokości stawek, aby wyjść na swoje.
Zyskają sieci franczyzowe
Większa konkurencja powinna, przynajmniej teoretycznie, niekorzystnie wpłynąć na wysokość przychodów działających agencji nieruchomości, w tym również dużych biur sieciowych. Tam, gdzie inni widzą zagrożenie, Północ Nieruchomości dostrzega szansę na dalszy intensywny rozwój.
– Likwidacja licencji pośrednika najbardziej uderzy w małe, jednoosobowe biura nieruchomości, które będą musiały bezpośrednio konkurować z nowymi podmiotami wchodzącymi na rynek. Duże sieci, takie jak Północ Nieruchomości, które mają już ugruntowaną pozycję w branży nie powinny istotnie odczuć negatywnych skutków deregulacji. Ratunkiem dla małych biur, które nie będą mogły sprostać rosnącej konkurencji, może być nawiązanie współpracy z silnym partnerem. Mając na uwadze trudną sytuację niewielkich agencji nieruchomości, szczególnie zapraszamy ich właścicieli do współpracy z naszą siecią na zasadach franczyzy. Każdy nowy partner, przyłączając się do sieci otrzyma m.in. możliwość korzystania z intensywnych działań reklamowych realizowanych przez sieć oraz będzie mógł liczyć na ciągłe wsparcie w zakresie księgowości i marketingu oraz w razie potrzeby na pomoc prawną. Te korzyści wpływają na obniżenie stałych kosztów prowadzenia biura i na wzrost liczby otrzymywanych zleceń – wyjaśnia Pelowski.
Oferta franczyzowa Północ Nieruchomości skierowana jest również do tych, którzy dopiero myślą o założeniu swojego biznesu. Co ważne, osoby, które chcą spróbować swoich sił w branży nieruchomości, a nie posiadają licencji pośrednika, nie muszą czekać na wejście w życie przepisów deregulacyjnych. Aby prowadzić biuro pod logo Północ Nieruchomości wystarczy jedynie zatrudnić licencjonowanego pośrednika.
– Oczywiście wymagamy od naszych franczyzobiorców, aby orientowali się w zasadach prawidłowego funkcjonowania biura pośrednictwa. Z tego względu bardzo duży nacisk kładziemy na jakość oraz częstotliwość szkoleń i kursów, które organizujemy dla naszych partnerów. Są one przeznaczone zarówno dla właścicieli placówek franczyzowych, jak i dla zatrudnianych przez nich pracowników. Dzięki ciągłemu podnoszeniu kwalifikacji zawodowych, pracownicy biur działających pod naszym szyldem działają bardziej profesjonalne i są w stanie zapewnić klientom wysoką jakość usług – mówi Pelowski.
Szkoleń nigdy dość
– Warto wiedzieć, że obecnie, licencjonowani pośrednicy podlegają obowiązkowemu doskonaleniu zawodowemu. Corocznie muszą uczestniczyć w co najmniej 24 godzinach szkoleń, kursów lub seminariów. Sądzę, że deregulacja zawodu pośrednika spowoduje, że przepaść w jakości świadczonych usług pomiędzy profesjonalnymi pomiotami, a amatorskimi biurami jeszcze się pogłębi. Dzięki temu, że od samego początku wprowadziliśmy szkolenia, nie tylko dla pośredników z licencją, ale również dla agentów i asystentów biura, klienci docenią jakość świadczonych usług – dodaje Pelowski.
Północ Nieruchomości liczy obecnie 39 placówek franczyzowych oraz 3 placówki własne. W całej sieci działa ponad 180 pośredników i agentów. Plany właściciela sieci, którym jest spółka giełdowa Północ Nieruchomości SA, przewidują osiągnięcie liczby 70 biur działających w firmowych żółto-niebieskich barwach na koniec roku 2013.
„Komercyjne wykorzystanie zabytków” to temat konkursu fotograficznego zorganizowanego przez Koło Naukowe GRUNT, działające przy krakowskim Uniwersytecie Ekonomicznym. Konkurs odbywa się w ramach 6. edycji konkursu fotograficznego „Nieruchomości wokół nas” i polega na wykonaniu 3 zdjęć przedstawiających niecodzienne wykorzystanie nieruchomości zabytkowych w celach komercyjnych.
Zdjęcia można przesyłać do końca września 2013 roku. Warto, ponieważ wszystkie konkursowe prace zostaną wystawione na terenie Kampusu Uniwersytetu Ekonomicznego, a na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody. Jednym ze sponsorów konkursu jest sieć biur PÓŁNOC Nieruchomości.Komercyjne wykorzystanie zabytków – konkurs fotograficzny.

Sieć PÓŁNOC Nieruchomości nawiązała współpracę z Akademickim Biurem Karier Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej. W ramach podjętej współpracy, oferty zatrudnienia w placówkach PÓŁNOC Nieruchomości oraz oferta współpracy z siecią na zasadach franczyzy zostały opublikowane na stronie Biura Karier.
Aby zobaczyć ofertę, kliknij tutaj.
Wyższa Szkoła Biznesu we współpracy z Bielsko-Częstochowsko-Katowickim Stowarzyszeniem Pośredników w Obrocie Nieruchomościami prowadzi studia podyplomowe na kierunku Pośrednictwo w obrocie nieruchomościami. Studia przeznaczone są dla osób posiadających wykształcenie wyższe, które chciałyby pracować w zawodzie pośrednika w obrocie nieruchomościami, zmienić dotychczasowe kwalifikacje zawodowe lub poszerzyć swoją wiedzę w zakresie szeroko pojętej dziedziny gospodarowania nieruchomościami.
Aby zobaczyć ofertę studiów podyplomowych, kliknij tutaj.
Współpraca z WSB jest efektem zaproszenia, które sieć PÓŁNOC Nieruchomości skierowała do uczelni posiadających w swojej ofercie studia podyplomowe na kierunku Pośrednictwo w obrocie nieruchomościami. Sieć planuje podjęcie współpracy na podobnych zasadach również z innymi polskimi uczelniami.
Początek lata na rynku najmu mieszkań w dużych polskich miastach jak zwykle jest gorącym okresem. Mieszkania są zwalniane przez studentów, którzy kończą rok akademicki, a właściciele mieszkań już teraz gorączkowo poszukują w ich miejsce nowych najemców.
Przybywająca liczba ofert najmu to dobra wiadomość dla poszukujących mieszkań do wynajęcia. Właśnie teraz jest duży wybór lokali o zróżnicowanych metrażach i różnej liczbie pokoi. Bez trudu można znaleźć dobrze wyposażone i utrzymane mieszkanie w pobliżu uczelni. Zniżki, które można wynegocjować przy wynajmie są raczej kosmetyczne. Jedynie, w przypadku wyraźnie przeszacowanych ofert mogą one osiągać wartości do 10% ceny najmu. Warto jednak próbować negocjacji. Często, aby już teraz zapewnić sobie najemców na kolejny rok akademicki, wynajmujący zgadzają się na znaczną obniżkę ceny najmu w okresie letnim.
– W naszej ofercie obecnie dominują lokale 1-pokojowe i 2-pokojowe. Liczby ofert najmu jednych i drugich są do siebie bardzo zbliżone – mówi Maciej Trela, dyrektor krakowskiego biura PÓŁNOC Nieruchomości. – Dobrze utrzymaną kawalerkę blisko centrum miasta można już wynająć za 900-1000 zł, natomiast wynajęcie lokalu 2-pokojowego w dobrej lokalizacji wiąże się już z kosztem co najmniej 1200 zł – dodaje Trela.
Co ciekawe, stawki najmu w porównaniu z rokiem poprzednim w zasadzie się nie zmieniły. Można zaobserwować jedynie niewielką różnicę w przypadku dużych mieszkań w słabej lokalizacji. Ceny najmu takich lokali spadły o ok. 5%. Poszukiwane są natomiast duże mieszkania blisko centrum. – Obecnie obserwujemy zainteresowanie mieszkaniami 3- i 4-pokojowymi w miejscach dobrze skomunikowanych z centrum. Mieszkań takich poszukują dla swoich pracowników duże firmy inwestujące obecnie w mieście – wyjaśnia Ewa Choroś, dyrektor biura PÓŁNOC Nieruchomości w Lublinie. – Mieszkań mniejszych i tańszych, tj. 1- lub 2-pokojowych do 1200 zł poszukują natomiast młodzi pracujący Lublinianie. Jak na razie nie obserwujemy dużego zainteresowania wynajmem ze strony studentów – dodaje Choroś.
Zainteresowaniem, niezależnie od tego, w jakim mieście są zlokalizowane, nie cieszą się mieszkania nieustawne i o kiepskich rozkładach (np. z przejściowymi pokojami) oraz duże lokale położone na obrzeżach słabo skomunikowane z centrum. Najemcy unikają również mieszkań ogrzewanych elektrycznie z powodu wysokich kosztów takiego ogrzewania oraz lokali z bardzo wysokimi opłatami czynszowymi.
Zabrze i Katowice to dwa górnośląskie miasta, w których w II kwartale bieżącego roku pojawiły się biura pośrednictwa w obrocie nieruchomościami działające pod marką PÓŁNOC Nieruchomości. Nowe placówki to odpowiednio siódme i ósme biuro wchodzące w skład sieci, zlokalizowane w województwie śląskim.
Oficjalnego otwarcia oddziału w Zabrzu dokonano w dniu 18 kwietnia 2013 roku. Biuro, które mieści się w budynku BZ WBK przy Placu Teatralnym 10/212, obsługuje klientów w zakresie doradztwa i pośrednictwa w obrocie nieruchomościami. Klienci placówki mogą liczyć również na fachową pomoc w uzyskaniu kredytu hipotecznego. Biuro współpracuje w tym zakresie z wiodącymi bankami posiadającymi ofertę finansowania zakupu nieruchomości. Klientom biorącym udział w transakcjach, których przedmiotem są grunty budowlane, biuro zapewnia ponadto wsparcie doświadczonego geodety.
Nowy oddział w Katowicach zlokalizowany jest przy ul. Gen. Z. Waltera-Jankego 98. Oficjalne otwarcie biura miało miejsce w dniu 6 czerwca 2013 roku. Klienci placówki mogą liczyć na kompleksową obsługę w zakresie kupna, sprzedaży oraz wynajmu mieszkań, domów, działek oraz nieruchomości komercyjnych. Ponadto, oferta katowickiego oddziału PÓŁNOC Nieruchomości obejmuje pomoc w uzyskaniu kredytu hipotecznego. Prowadzących działalność gospodarczą z pewnością zainteresuje możliwość skorzystania z pełnej obsługi księgowej i kadrowo-płacowej oraz możliwość sporządzenia zeznania rocznego PIT, które oferuje biuro rachunkowe należące do właścicielki nowo otwartej placówki.
Obecnie w sieci PÓŁNOC Nieruchomości działa 40 biur na terenie całej Polski. Przystąpienie do PÓŁNOC Nieruchomości nie wiąże się z koniecznością posiadania doświadczenia w działalności pośrednika w obrocie nieruchomościami. Nawiązując współpracę z siecią, każdy nowy partner jest przez pewien czas starannie przygotowywany do prowadzenia działalności. Ponadto, oprócz szkoleń i treningów, otrzymuje stałą pomoc dotyczącą kwestii merytorycznych związanych z obrotem nieruchomościami. Franczyzodawca zapewnia również pomoc w rekrutacji pracowników do nowego biura oraz podejmuje działania mające na celu wypromowanie placówki na rynku lokalnym.
PÓŁNOC Nieruchomości zaznaczyła swój udział w tegorocznej edycji Małopolskiego Festiwalu Innowacji. Wydarzenie, które zostało zaplanowane na dni 3-7 czerwca 2013 roku, ma na celu umożliwić spotkanie środowisk akademickich z biznesem oraz ułatwić podjęcie owocnej współpracy pomiędzy obydwoma środowiskami. Zadaniem festiwalu jest także promowanie transferu technologii, innowacyjności, przedsiębiorczości, a także przekazanie zainteresowanym konkretnej wiedzy na ten temat.
Główny organizator imprezy, którym jest województwo małopolskie, zaprosił do udziału w wydarzeniu m.in. uczelnie wyższe działające na terenie Małopolski, instytuty badawcze oraz instytucje wspierające przedsiębiorczość i innowacyjność, a wśród nich Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej oraz Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości.
Adresaci festiwalu to przedsiębiorcy, instytucje otoczenia biznesu oraz studenci i pracownicy naukowi uczelni wyższych. To dla nich, w wybranych miastach Małopolski, przygotowane zostały wydarzenia poświęcone innowacjom i przedsiębiorczości – konferencje, szkolenia oraz warsztaty, które sprzyjają prowadzeniu żywiołowych dyskusji. W ramach festiwalu, na dzień 5 czerwca zaplanowane zostały Małopolskie Targi Innowacji, które odbędą się na Małym Rynku w Krakowie.
Jednym z wydarzeń wchodzących w skład Małopolskiego Festiwalu Innowacji była konferencja pt. „Franchising jako pomysł na firmę”. Odbyła się ona w dniu 3 czerwca w krakowskiej siedzibie Google. Jednym z prelegentów występujących podczas spotkania był Piotr Sumara, Prezes Zarządu PÓŁNOC Nieruchomości SA. Zaprezentował on drogę rozwoju prowadzonej przez siebie firmy i jednocześnie podzielił się ze słuchaczami cennymi wskazówkami, jak wykorzystać franchising, aby przyspieszyć rozwój przedsiębiorstwa.
W dniach 17-18 maja 2013 r. w Tłuszczu pod Warszawą odbyło się spotkanie dyrektorów biur należących do sieci PÓŁNOC Nieruchomości.
Podczas spotkania poruszonych zostało wiele kwestii związanych ze sposobami zapewnienia klientom placówek PÓŁNOC Nieruchomości obsługi najwyższej jakości. Dyskutowano o tym, w jaki sposób w trudnym czasie spowolnienia gospodarczego utrzymać wysoką skuteczność działania i jednocześnie nie pozwolić na wzrost kosztów funkcjonowania biura i co za tym idzie zwiększenie się cen usług. Uczestnicy spotkania przedstawili wiele ciekawych pomysłów, które mają szansę na szybką realizację we wszystkich oddziałach sieci. Spotkanie zakończyło się 8-godzinnym szkoleniem pt. „Jak profesjonalne i skutecznie realizować transakcje na rynku nieruchomości w czasach kryzysu”.
W środę 17 kwietnia 2013 roku w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie odbyło się III Forum Młodych Przedsiębiorców. Wzięło w nim udział ponad 250 osób, a jednym z panelistów był Piotr Sumara, Prezes Zarządu PÓŁNOC Nieruchomości S.A.
Podczas forum odbyły się 4 panele tematyczne poświęcone m.in. nowym społecznościom internetowym czy prawnym aspektom prowadzenia działalności gospodarczej, jak również warsztaty, polska premiera filmu ”Design & Thinking”, a także rozstrzygnięcie konkursu na najlepszy startup. Gościem specjalnym wydarzenia był Wally Olins, światowej sławy brytyjski specjalista od brandingu.
Organizatorem III Forum Młodych Przedsiębiorców była Krajowa Izba Gospodarcza oraz Instytut Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym. Zaś partnerami tegorocznej edycji zostali: Urząd m. st. Warszawy, Narodowy Bank Polski, UPC Polska, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości.
Ogólnopolska sieć biur PÓŁNOC Nieruchomości serdecznie zaprasza do odwiedzenia swojego stoiska na wirtualnych targach Dom i Ogród dostępnych pod adresem internetowym targi.zumi.pl w dniach 21-28 marca 2013 r.
Każdy klient, który odwiedzi wirtualne stoisko firmy, poza możliwością zapoznania się z tysiącami aktualnych ofert nieruchomości z całej Polski, uzyska dostęp do interaktywnego czata, za pośrednictwem którego będzie mógł na żywo porozmawiać z Doradcą Klienta i uzyskać pomoc w sprawach związanych z planowanym zakupem, sprzedażą lub wynajmem nieruchomości.
Ponadto, dla klientów, którzy w czasie trwania targów odwiedzą stoisko sieci, została przygotowana specjalna promocja. Uzyskają oni możliwość skorzystania z bezpłatnej i niezobowiązującej konsultacji w wybranym punkcie obsługi klienta PÓŁNOC Nieruchomości. Konsultacja może dotyczyć spraw związanych ze sprzedażą, zakupem, wynajmem oraz finansowaniem zakupu nieruchomości. Promocja obowiązuje do dnia 15 kwietnia 2013 r. Aby z niej skorzystać, należy skontaktować się z wybranym biurem PÓŁNOC Nieruchomości w celu ustalenia terminu wizyty oraz podać hasło „targi internetowe”.

