Czy na rynek najmu trafiło ostatnio wiele nowych lokali? Jakie stawki obowiązują w segmencie najnowszych mieszkań na wynajem? Jakie mieszkania z rynku najmu "znikają" najszybciej? Czy duża podaż nowych mieszkań obniża zainteresowanie starszymi lokalami? Na te i wiele innych pytań rp.pl odpowiadają Damian Bednarek PÓŁNOC Nieruchomości Kraków i Maciej Bojanowski PÓŁNOC Nieruchomości Gdańsk II.
Rosnąca podaż lokali na wynajem w najbliższych dwóch latach będzie miała swoje odbicie w czynszach.
Inwestorów przybywa w Krakowie.
– Popyt na mieszkania rośnie, czego najlepszym przykładem są kolejne inwestycje deweloperskie – mówi Damian Bednarek, doradca z agencji Północ Nieruchomości.
– Wysokie ceny lokali powodują, że coraz więcej osób decyduje się na wynajem, co przekłada się na prężny wzrost rynku. W wynajętych mieszkaniach żyje ok. 2 milionów osób. W tym roku liczba ta może wzrosnąć o 10 proc. Dużą rolę odegra rządowy program Mieszkanie+ – ocenia.
W Krakowie, jak mówi Damian Bednarek, stawki najmu za nowe mieszkania znacznie odbiegają od czynszów za lokale z lat 90. i starszych.
– Ma na to wpływ jakość użytych materiałów budowlanych i standard mieszkania – wyjaśnia ekspert agencji Północ Nieruchomości.
Za 35–50-metrowe nowe mieszkanie na krakowskim rynku najmu trzeba płacić ok. 2 tys. zł miesięcznie.
Także na obrzeżach
– Dla porównania, w najdroższej Warszawie stawki sięgają 2,8 tys. zł – podaje Damian Bednarek. W Krakowie, jak mówi, największym zainteresowaniem najemców cieszą się mieszkania blisko centrum, na dobrze skomunikowanych osiedlach.
Ale i peryferia mają swoich zwolenników. – Jest tam taniej, a w dodatku można liczyć na zieleń za oknem i spokój – wyjaśnia Bednarek. – Mniej zamożny klient nie będzie zainteresowany wynajmem mieszkania w nowym budownictwie, gdzie stawki są wyższe o ok. 50– 60 proc. – mówi ekspert.
Dodaje, że mniej chętnych jest na mieszkania w niewyremontowanych kamienicach. – Koszty mediów, fundusz remontowy, stan nieruchomości. To wszystko ma wpływ na wysoką cenę, jaką ponosi najemca – wyjaśnia Damian Bednarek.
Bardzo trudno jest też wynająć bardzo małe (poniżej 20 mkw.) i bardzo duże mieszkanie (powyżej 100 mkw.).
Podaż mieszkań na wynajem wzrosła w Gdańsku. Maciej Bojanowski z oddziału Północ Nieruchomości tłumaczy, że popyt na mieszkania na wynajem stale rośnie.
– Wpływ na to ma tworzenie nowych miejsc pracy w Gdańsku i napływ pracowników – wyjaśnia.
– Mieszkania i pokoje wynajmują także studenci. Zapowiada się też udany rok w turystyce, co sprzyja wynajmowi lokali na tzw. dobówki – dodaje.
Na kawalerkę w Gdańsku, w zależności od standardu, trzeba mieć 1–1,4 tys. zł, na dwa pokoje 1,2–1,8 tys. zł, a na trzy 1,5–2,8 tys. zł.
– Wysokość czynszów wzrosła proporcjonalnie do wzrostu cen zakupu mieszkań – wyjaśnia Maciej Bojanowski.
Także w Gdańsku najbardziej pożądane są mieszkania jedno- i dwupokojowe.
– W mieszkaniu muszą być obowiązkowo łóżko, podstawowe sprzęty AGD, wyposażenie łazienki – wylicza ekspert z agencji północ Nieruchomości.
– Najemcy zwykle oczekują pełnego umeblowania – szafy, stołu i krzeseł, komody, kanapy, półki na telewizor.
Po więcej szczegółów zapraszamy do zapoznania się całym artykułem, który jest zamieszczony tutaj.
[su_button url="http://www.polnoc.pl/franczyza/franczyza-polnoc-nieruchomosci/" target="blank" background="#001841" size="4" center="yes" radius="0"] Dołącz do nas i otwórz własne biuro nieruchomości[/su_button]