W dobie rosnących cen mieszkań w dużych miastach, inwestycje w małych miastach stają się coraz bardziej atrakcyjne. Eksperci z branży nieruchomości, Wiesława Capik oraz Adam Świrgoń, dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat tej interesującej alternatywy w artykule dla "Rzeczpospolitej" [https://www.rp.pl/nieruchomosci/art40565851-inwestor-wchodzi-do-miasteczka]
Wiesława Capik: mniejsze miasta, większe możliwości?
Wiesława Capik, dyrektor oddziału Północ Nieruchomości Bochnia, zauważa, że inwestowanie w małych miastach
ma swoje zalety:
„Inwestycja w mieszkania w małych miastach jest warta rozważenia. W Bochni średnia cena mieszkania z rynku wtórnego to 6,5–7 tys. zł za mkw., a z pierwotnego od 8 do 9,5 tys. zł. Lokal, w zależności od powierzchni, wynajmiemy za ok. 1,5–2 tys. zł (tzw. odstępne dla właścicieli).”
Wiesława Capik podkreśla, że największym zainteresowaniem cieszą się mieszkania o powierzchni do 45 mkw. – dwa pokoje z kuchnią lub jeden z aneksem kuchennym. „Mile widziane przez lokatorów jest też miejsce parkingowe.
Nie warto kupować na wynajem mieszkań cztero- i pięciopokojowych, gdyż nie ma na nie chętnych.”
Ostrzega jednak przed inwestowaniem w mieszkania „na flippa” w małych miastach, zaznaczając, że jest to mniej opłacalne niż w dużych aglomeracjach.
Adam Świrgoń: rozsądne inwestowanie w bliskich okolicach
Adam Świrgoń, dyrektor oddziału Północ Nieruchomości Gdańsk Kartuska, również dostrzega potencjał małych miast
i ich okolic. Wskazuje, że Pruszcz Gdański, Tczew, Władysławowo czy Jastrzębia Góra mogą być atrakcyjne
dla inwestorów, ale przestrzega przed wyższymi cenami w niektórych miejscowościach nadmorskich.
„W Pruszczu Gdańskim ceny wahają się od 9,5 do 11 tys. zł za mkw. mieszkania. Dwupokojowy lokal w Tczewie można kupić w cenie 8,6 do 9,2 tys. zł za mkw.”
Adam Świrgoń zaznacza, że koszt zakupu mieszkania lub domu w miejscowości oddalonej od dużego miasta będzie niższy, podobnie jak stawka najmu, co niekoniecznie oznacza gorszą stopę zwrotu. „Dla osób z mniejszym kapitałem lub mniejszą zdolnością kredytową taki kierunek może się okazać się idealnym startem na rynku inwestycji. Trzeba się jednak kierować rozsądkiem.”
Podkreśla również konieczność ostrożności przy zakupie mieszkań wymagających remontu. „Koszt remontu może się okazać równie wysoki jak w dużym mieście, co oznacza trudności w uzyskaniu bezpiecznej różnicy między zakupem
a sprzedażą.”
Podsumowanie
Inwestowanie w małych miastach może być atrakcyjną alternatywą dla drogich nieruchomości w dużych aglomeracjach. Eksperci, tacy jak Wiesława Capik i Adam Świrgoń, podkreślają jednak konieczność zachowania ostrożności i zdrowego rozsądku. Niskie ceny zakupu, potencjalnie stabilne stawki najmu oraz mniejsza konkurencja mogą czynić małe miasta interesującą opcją, szczególnie dla początkujących inwestorów.
Zachęcamy do dokładnego przemyślenia swoich decyzji inwestycyjnych oraz konsultacji z doświadczonymi ekspertami z branży nieruchomości.