Kontakt

Rynek nieruchomości, a pandemia – podsumowanie 2020 roku

Sytuacja na rynku nieruchomości wtórnych z powodu pandemii Covid-19 na przestrzeni 2020 roku dynamicznie się zmieniała. Mówi się, że ubiegły rok przysporzył wielu kłopotów i kryzysów, z którymi przyszło się zmierzyć w obrocie nieruchomościami. W pierwszym kwartale odnotowano wzrost popytu na zakup domów oraz mieszkań, w kolejnych miesiącach po ogłoszeniu lockdownu zaobserwowano spadek zainteresowania zakupem tychże nieruchomości, a pod koniec roku znów można było dostrzec większą chęć kupna domów z ogródkiem oraz mieszkań z tarasem przez klientów.

Potwierdzeniem jest raport przeprowadzony przez portal GetHome.pl, który pokazuje, jak rynek nieruchomości zmieniał się w 2020 roku.

Jak wynika z raportu ceny nieruchomości nie spadły, a w niektórych miastach wręcz wzrosły. Z ankiety opracowanej przez GetHome.pl wśród biur oferujących usługi związane z doradztwem i pośrednictwem na rynku nieruchomości mieszkaniowych wynika, że 45% z nich odnotowało wzrost obrotów mimo pandemii koronawirusa w 2020 roku. Natomiast 35% firm woli jak najszybciej skupić się na nowych celach w 2021 roku.

Z początkiem marca, po wprowadzenia lockdownu spowodowanego pandemią koronawirusa, dostrzeżono w biurach nieruchomości spadek liczby klientów nabywających mieszkania. Zamknięto lub ograniczono dostęp do placówek administracji publicznej oraz kancelarii notarialnych. Z kolei banki zaostrzyły wymagania otrzymania kredytów, wprowadzając podniesienie wkładu własnego. Jak podaje w raporcie GetHome.pl, główny analityk NOTUS Finanse - Michał Krajkowski „Przed epidemią koronawirusa w większości banków możliwe było zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego z 10% wkładem własnym, oczywiście wraz z ubezpieczeniem brakującej części wkładu. W marcu niemal standardem stał się bezwzględny wymóg wniesienia 20%, przy czym część kredytodawców podniosła te kryteria do 30 czy nawet 40%.” Na domiar tego, banki nie chciały udzielać kredytów osobom, pracującymw branżach tzw. zagrożonych. „Na kredyt nie mogły liczyć osoby prowadzące działalność gospodarczą bądź zatrudnione w gastronomii, branży beauty, czy turystyce. Wiele banków przedstawiło listy branż wykluczonych czy zagrożonych, jednak w części instytucji klienci dowiadywali się o braku możliwości uzyskania kredytu dopiero po decyzji negatywnej.” – opisywał Michał Krajkowski. W konsekwencji takiego postępowania szacuje się, że liczba udzielonych kredytów hipotecznych spadła o 30% w porównaniu do roku ubiegłego. Jednak w sierpniu banki zaczęły znosić wymagania, co do wniesienia zwiększonego wkładu własnego, co przyczyniło się do powrotu do stanu przed pandemią, choć nadal czas oczekiwania na decyzję kredytową był znacznie wydłużony.

Wielu ekspertów sugerowało, że wywołany przez pandemię kryzys gospodarczy, przyczyni się do wzrostu bezrobocia, doprowadzając tym samym do spadku popytu na mieszkania. Jak wynika z raportu GetHome.pl, jesienią znacząco wzrosła liczba zakupionych mieszkań. Podaję się, że może być to spowodowane wprowadzeniem niskiego oprocentowania kredytów. Ponadto niskie oprocentowanie lokat bankowych mogło przyczynić się do wzrostu popytu na zakup mieszkania w celach inwestycyjnych. Eksperci podkreślają również, że wśród kupujących mieszkania jest coraz więcej klientów gotówkowych.

W raporcie podano również informację o zmieniających się upodobaniach klientów biur nieruchomości z powodu pandemii Covid-19. Istotnie duże znaczenie miało położenie nieruchomości oraz możliwości, jakie może dawać, co w praktyce przełożyło się na ogromne zainteresowanie mieszkaniami z ogródkiem, lokalami z tarasem lub lokalizacjami z bliskością terenów zielonych. Zauważono również wzrost chęci zakupu domów, działek pod budowę domów jednorodzinnych oraz terenów rekreacyjnych.

Ekspert portalu GetHome.pl – Marek Wielgo zauważa, że „W najgorszym położeniu znaleźli się wynajmujący mieszkania, szczególnie ci, którzy postawili na wynajem krótkoterminowy. Drastycznie wzrosła bowiem liczba rezygnacji z przyjazdów, a także rezerwacji. Potężnym ciosem był zakaz wynajmu mieszkań w modelu krótkoterminowym. Klasyczni wynajmujący z niepokojem obserwowali wzrost podaży mieszkań na wynajem długoterminowy. Tym bardziej, że ubyło najemców, gdyż np. studenci powyjeżdżali do rodzinnych miast. Podobnie postąpiło wielu cudzoziemców.

W raporcie zostały również przedstawione prognozy na 2021 rok, jednak jak opisują autorzy, analiza rynku nieruchomości wtórnych nie należy do najłatwiejszych. Przeszło połowa z ankietowanych uważa, że ceny transakcyjne mieszkań i domów w 2021 roku się ustabilizują, a co 10 przewiduje ich spadek. Przyszłość rynku mieszkaniowego w dużej mierze będzie zależeć od tego, jak pandemia wpłynie na system bankowy. Najpewniej w obecnym roku, nieruchomości będą jedną z lepszych form ulokowania kapitału.

Dołącz do zespołu Północy

Dołącz do nas i otwórz własne biuro nieruchomości Dowiedz się więcej